W USA (ale nie tylko) tworzone są jednodniowe akcje typu POP-UP, w celu polepszenia przestrzeni i przetestowania rozwiązań. Zanim dane rozwiązanie zostanie wprowadzone na stałe i zostaną wydane duże pieniądze, to warto je przetestować wraz z mieszkańcami, czy rzeczywiście się sprawdzi i jest potrzebne.
Mogą być to także rozwiązania sezonowe – choćby na wakacje, kiedy na niektórych ulicach nie ma wzmożonego ruchu samochodów i możnaby przeznaczyć choć jeden pas na innego typu aktywności takie jak kawiarnie, czy pas rowerowy. W mikro skali tak się już dzieje na ulicy Taczaka.
A teraz wyobraźcie sobie na jeden dzień: pas dla rowerów na Głogowskiej, Świętym Marcinie, czy kontrapas na Ratajczaka? Nie jest to takie nieralne i nie jest to poza zasięgiem naszych możliwości.
Wystarczy chęć i odpowiedni know-how!